Najstarszym na świecie zabytkiem archeologicznym przedstawiającym zaprzęg jest waza odkryta w Polsce w miejscowości Bronocice z okresu późnej Kultury Pucharów Lejkowatych. Widnieje na nim wizerunek zaprzęgu czterokołowego. Widać tam wóz ciągnięty przez parę wołów. Na podstawie datowania metodą C 14, określono wiek naczynia pomiędzy 3491 p.n.e. i 3060 p.n.e. Wóz jest wyposażony w dyszel z rozdwojeniem. Wśród szczątków kostnych, znalezionych w Bronocicach, znajdują się też poroża wołów z charakterystycznymi starciami, które przypuszczalnie powstały od wiązadeł uprzęży.
I Najstarsze zabytki przedstawiające wozy
Rysunki na wazie z Bronocic są najstarszym, jednoznacznym dowodem używania wozu odkrytego dotąd na obszarach Starego Świata, od wybrzeży atlantyckich po Azję Centralną i pochodzą sprzed 5500 lat. Wizerunki wozu z Bronocic są nawet wcześniejsze od kredowego modelu koła, odkrytego w 1974 r. wprzezez ekspsku Jebel Aruda Syrii. Określanego na 3335-2890 p.n.e. Podobne wizerunki na ceramice napotkano także w Radosinie w Czechach i na Węgrzech z ( (okres 2400 -2200 p.n.e). Z lat 3200 -3100 p.n.e. pochodzi wizerunek sań na 4 kołach z miasta Ur w południowej Mezopotamii. Kolejne znaleziska prototypów rydwanów datuje się na 2000 lat przed naszą erą na teranie zachodniej Syberii i Kazachstanu w miejscowości Andronowo . Ówczesne ludy z tych terytoriów znane jako proto-indo-irańczycy poprzez migracje rozpowszechniły wynalazek wozu z koniem na tereny Indii i na wschód do pasma górskiego Tien – szan przez Pamir Kirgistan aż północnych Chin. Od indoirańczyków technologie powożenia koniem przejęły dwa kluczowe dla jego rozwoju ludy: Huryci i Hykososi. Od nich technikę rydwanowi przejęły dwa największe ówczesne mocarstwa: Egipt oraz Królestwo Hetytów. Stało się na przełomie XVI – XV w. p.n.e. Hyskosi podbili za pomocą rydwanów Egipt, lecz szybko stamtąd wypędzeni zostawili „w spadku” hipiczną technologię swym byłym poddanym. Huryci tworząc w XVI w. p.n.e. silne państwo zwane Mitanni, zostali podbici przez Hetytów. Ci zaś, mimo iż zwycięzcy natychmiast docenili siłę wynalazku, wnikliwie analizując wiedzę mitannijskich hodowców koni.
W epoce brązu (2500 – 700 p.n.e.) do największego znaczenia doszły rydwany w okresie 1450 – 1200. W tym czasie najważniejszymi prototypami były rydwan hetycki i egipski. W epoce żelaza do największego znaczenia doszły rydwany asyryjskie. W połowie VII w. p.n.e. pojazdy kołowe na polach bitew ustępują efektywniejszej konnicy. Jej głównym ośrodkiem stają się tereny dzisiejszego Iranu.
Analizując „złotą epokę” rydwanów pamiętajmy, że 2000 lat przed narodzinami Chrystusa świat wyglądał nieco inaczej. Przeciętny zjadacz chleba był dużo niższy od ludzi żyjących obecnie. Średnia wzrostu człowieka wahała się pomiędzy 160 – 165 cm. Wyjątkiem byli Hetyci, którzy w ówczesnych czasach uważani byli za olbrzymów. Prawdopodobna średnia ich wzrostu wynosiła 170 – 175 cm. Pamiętajmy także że tereny Mezopotamii dziś uważane za pół pustynne, 4000 lat temu były w wielu rejonach obfitującą w roślinność żyzną sawanną. Klimat był dużo wilgotniejszy, sprzyjający rozwojowi osadnictwa i rolnictwa. W XV w. p.n.e. faraon egipski Tutmosis podczas jednej z wypraw na terenie dzisiejszej Syrii upolował 120 słoni. Z jego opisów wynikało, że istniała tam niezwykle żyzna kraina mogąca wykarmić ekosystemy nawet z największymi ssakami takimi właśnie jak słonie. Ostatnie badania archeologiczne dowodzą także, iż na wybrzeżach dzisiejszej Palestyny, spotkać można było liczne hipopotamy.
Wielu mogłoby się także zdziwić dlaczego człowiek najpierw zaprzągł konia do rydwanu, a dopiero później go dosiadł. Odpowiedź jest bardzo prozaiczna. Pierwsze konie miały za słabo wykształcony system kostny i mięśniowy, by móc unieść człowieka na dłuższe dystanse. Dopiero z czasem nauczono się odpowiednio kojarzyć silniejsze osobniki oraz stosować odpowiednie karmienie i trening.
Warto przypomnieć również, że równolegle z rozwojem cywilizacji mezopotamskiej i mykeńskiej tryumfy hipiczne święcił koń w odległych Chinach – kulturze niezwykłej i równie bogatej wydarzenia. To właśnie tam padło jakże mądre stwierdzenie że „ siła państwa opiera się na końskim grzbiecie”.
II Zarys polityczny w II – I tysiącleciu
Ewolucja zaprzęgu i konnicy pokrywa się z rozwojem gospodarki, wynalazkami wytopu brązu, żelaza oraz dziejami powstawania i upadania wielkich mocarstw militarnych.
Pogrupujmy je w punkty:
1. 2500 – 2000 r. p.n.e. Okres wyodrębnienia i rozkwitu wolnych miast sumeryjskich na terenie Mezopotamii. Były to niezwykle rozwinięte ośrodki liczące nawet do 50 tysięcy mieszkańców. Centrum tych ziem stanowiło dorzecze Tygrysu i Eufratu.
2. 1800 – 1600 r. p.n.e. W 1792 r. p.n.e. władca babiloński Hammurabi tworzy imperium babilońskie podbijając większość wolnych państw – miast w Mezopotamii. Rozpoczyna to ekonomiczny i militarny okres hegemonii miasta Babilon.
3. 1650 – 1380 r. p.n.e. Okres przewagi militarnej państwa hetyckiego, które podbiło dzisiejszy płw. Anatolijski, Mezopotamię z Babilonią i Syrię. Hetyci adoptują sztukę budowania i wykorzystywania rydwanów od podbitych przez siebie Hurytów. W okresie do zmian dochodzi także w Egipcie, który za sprawą ludu Hyksosów również styka się z rydwanami.
4. 1400 – 1200 r. p. n. e Upowszechnienie rydwanu w ramach kultury mykeńskiej w Grecji i na Krecie.
5. 1380 – 1200 r. p.n.e. Okres wojen Hetycko – Egipskich zwany „równowagą mocarstw”. Imperium Hetyckie przeżywające rozkwit dociera do granic Egiptu XVIII dynastii, która również przeżywa czas wielkiej prosperity. Było to apogeum znaczenia militarnego rydwanów. Dochodzi do wielkich bitew np. pod Kadesz.
6. 1300 – 1027 r. p. n.e. Chińska dynastia Szang – In zapoczątkowuje militarne wykorzystanie rydwanu. Zbiega się to z rozkwitem epoki brązu na terenie wczesno dynastycznych Chin.
7. 1027 -771 r. p. n.e. początek masowego wykorzystania ciężkich rydwanów w Chinach za panowania zachodniej dynastii Czou.
8. 1000 – 700 r. p.n.e. okres podbojów imperium asyryjskiego w Mezopotamii. Państwo to podbija cały Bliski Wschód łącznie z Egiptem. W ich armii czterokonne rydwany pełnią role obudowanych żelazem ogromnych pojazdów opancerzonych. Ich rola mimo że wciąż jeszcze ważna coraz bardziej spada na rzecz konnicy, która jako pierwsza pojawia się w właśnie w wojsku asyryjskim.
9. 771 – 600 r. p.n.e. Apogeum rydwanów w Chinach za panowania wschodniej dynastii Czou.
10. 643 – 331 r. p.n.e. okres perskiej hegemoni na terenie całego bliskiego wschodu. Irańska Dynastia Achemenidów której trzon armii tworzy wyspecjalizowana konnica pokonuje wszystko i wszystkich. Podbijają oni ogół ziem, które wcześniej podbili Hetyci, Asyryjczycy i Egipcjanie. Ich kawaleria dociera do granic Indii wyznaczając jednocześnie kres walki rydwanami.
O KONSTRUKCJI SŁÓW KILKA
a. Mówiąc o starożytnych rydwanach, zaprzęgach i wagonach transportowych musimy zaznaczyć na wstępie kwestie podstawową: typ rozłożenia ciężaru uprzęży. Na terenie bliskiego wschodu i Europy jedyną znaną i rozpowszechnioną była uprzęż tzw. podgardlnikowo – popręgowa. Polegała ona na rozłożeniu jarzma na pasie popręgowym powiązanym z pasem wokół dolnej części szyi. Była to bardzo utrudniająca koniowi bieg konstrukcja bowiem rzemień przechodzący przez środek szyi powodował że im szybciej koń się poruszał tym bardziej był podduszany. Siła pociągowa koncentrowała się w 90% na tchawicy zwierzęcia. Większość użytkowników starała się rekompensować ten problem poprzez zmniejszanie ciężaru samego rydwanu. Takie rozłożenie siły pociągowej miało swój rodowód z chęci odwzorowania zaprzęgów bydła rogatego. I tu leżało sedno problemu: woły mają grzbiet z garbem nad barkami. Nie było problemem umieścić tam jarzma. Końska szyja skierowana jest pochyło ku górze, jej właściciel zaś, jak wszyscy wiemy, nie ma tam garbu.
b. Na terenie Azji, głównie w Chinach od III p.n.e. wieku zaczęto stosować uprzęż tzw. szorową. Pas szyjny zostaje zsunięty bezpośrednio na piersi konia, popręg zaś połączony z tym pasem biegnie tylko przez grzbiet do połowy brzucha na wysokości łopatki. Ten typ konstrukcji rozkładał ciężar głównie na pierś i obojczyk konia.
c. Pomysłowi Chińczycy Od II w. p.n.e. zaczynają stosować uprzęż z chomątem – pasy zostają przyczepione bezpośrednio od wozu do chomąta po bokach zwierzęcia.
d. W III w. p.n.e. po raz trzeci „błysnęli” mieszkańcy państwa środka: wynaleźli doczepiany do pojazdu orczyk.
e. X – XI n.e. wiek – do Europy dociera chomąto.
III Sumeryjskie onagry.
Przygoda koniowatych z zaprzęgiem zaczyna się w kulturze sumeryjsko-akadyjskiej, której kolebką było dorzecze Tygrysu i Eufratu na terenie dzisiejszego Iraku. Dzieje rozwoju społeczeństwa i zalążków państwa datuje się od tzw. okresu Uruk (3750 p.n.e. – 3150 p.n.e.) do szczytowego rozkwitu czyli do czasu panowania tzw. III dynastii z Ur (2112 p.n.e. – 2025 p.n.e.). Od okresu Uruk aż do panowania w południowej Mezopotamii III dynastii z Ur mamy do czynienia z sumero-akadyjskim rozdziałem dziejów Mezopotamii, co wynika stąd, że twórcami owego okresu były zasadniczo dwa ludy: Sumerowie i semiccy Akadowie, a syntezą ich wspólnego dorobku kulturowego jest okres wieńczący czasy ich hegemonii w postaci III dynastii z Ur.
W okresie nas interesującym, tzw. wczesnodynastycznym kiedy koniowate zaczynają być wykorzystywane w Mezopotamii a wiec w III tysiącleciu cywilizacje tą tworzyło kilka głównych miast mezopotamskich między innymi: Lagasz, Ur, Uruk, Umma,Nippur, Kisz. Okres ten charakteryzował się silnym rozwojem tych miast, z których co jakiś czas jedno zyskiwało przewagę nad innymi tworząc mniej lub bardziej trwałe związki państwowe. Ówczesne, niezwykle żyzne dla rolnictwa ziemie, przyciągały osadników, którzy osiedlali się na stałe. Wzrost liczby ludności powodował zastąpienie samo wystarczalnego gospodarstwa rolnego przez społeczny podział pracy (np: grupowe zarządzanie systemem nawadniania).
Pociągnęło to za sobą rozwój osad miejskich i tworzenie się pierwszych państw-miast. Bujny rozwój organizmów miejskich wymusił konieczność wymiany towarowej, a co za tym idzie potrzebę szybkiego środka transportu oraz machiny bojowej. Przed wynalezieniem koła posługiwano się włókiem i saniami zaprzęgniętymi w woły. Wraz z narastaniem potrzeb przewozowych, wzrosła potrzeba szybszego i wydajniejszego środka lokomocji. Pionierzy mezopotamscy rozwiązali ten problem dzięki wynalezieniu koła i pojazdu koleśnego w 4 tysiącleciu p.n.e. Wraz z rozwojem potrzeb transportowych mieszkańcy miast zamienili powolne woły na żyjące w stanie dzikim osiołki i onagry. Te ostatnie zwane obecnie Equus hemionus (http://pl.wikipedia.org/wiki/Equus_hemionus) są ssakami z rodziny koniowatych, z grupy dzikich osłów azjatyckich. Ich wysokość w kłębie wynosi do ok. 140 cm, masa ciała 200-350 kg, sierść bułana, na brzuchu biaława, uszy krótsze niż u osłów, ogon od połowy porośnięty długimi włosami. Zamieszkuje pustynie Mongolii, Iranu, Pakistanu i Indii, w przeszłości także Syrii. Obecnie onoagry są zagrożone wyginięciem. W okresie sumeryjsko-akadyjskim mierzyły 110 cm w kłębie.
Jeden z pierwszych zaprzęgów z onagrami pokazuje nam mozaika z królewskiego nekropolu w starobabilońskim mieście Ur, nazywana „Sztandarem z Ur”. Umieszczony na niej pojazd kołowy posiada niską dennicę spoczywającą bezpośrednio na osiach, wąski wasąg, szeroki rozstaw kół i długi dyszel. Drewniane, bezszprychowe, ciężkie, tarczowe koła posiadają zabezpieczone obwody skórzanymi obręczami i mosiężnymi gwoździami. Wóz ten miał niewielką ładowność i słabą sterowność (brak skrętnego przodka). Tak skonstruowany pojazd koncentrował siłę ciągu na tchawicy zwierzęcia, co zapewne negatywnie odbijało się na prędkości i wytrzymałości. Wozy zaprzęgane w 4 onagry osiągały prędkość 20 km/h. Fakt, że do takiego wozu zaprzęgano po 2 pary onagrów świadczy o ich małej wydolności. Onagry często mieszano z osłami uzyskując dzięki temu silniejsze i cierpliwsze zwierzęta. W ogłowiach nie używano w wędzideł. Ich rolę pełniły przymocowane do lejców pierścienie zamocowane wokół chrząstki nosowej konia. Pierścienie połączone były z jedną wodzą, z reguły od lewej strony.
Wędzidło z metalu pojawiło się w 1600 lat p.n.e. na terenie dzisiejszej Palestyny, zaś w wieku 15 p.n.e. było już w szerokim użyciu. Na początku z brązu, później z żelaza. Długość osi wozu czterokołowego wynosiła zwykle 90 cm. Średnica kół wahała się pomiędzy 50 – 80 cm. Były one robione z nakładanych na siebie warstw drewna. Laweta budowana była z najlżejszych rodzajów drewna. Podczas walki w wagonie znajdowały się dwie osoby: woźnica i oszczepnik. Ten ostatni miał zapas 5 -10 oszczepów. Oboje ubrani byli w owcze skóry wdziane na tuniki i skórzane czapki. Arystokracja używała także pewnego rodzaju przyłbicy ze złota.
W tym okresie nie używano łuków do strzelania w trakcie jazdy. Doświadczony oszczepnik potrafił celnie użyć 25 – 30 włóczni w przeciągu 1 minuty na odległość 40 metrów przy prędkości 15 – 17 kmph. Są to jednak dane dosyć dyskusyjne gdy przyjmiemy że onagry żyjące w stanie dzikim potrafią się rozpędzać do 50 km/h. W języku sumeryjskim pojazd czterokołowy zwany był erikku.
Modele dwukołowe pojawiają się w na terenie Mezopotamii w okresie 2300 – 2280 r. p.n.e. Ciekawym przykładem takiej konstrukcji jest zaprzęg z czasów Sargona I Szarrukina (2310 -2280 p.n.e.), twórcy państwa akadyjskiego: 3 metrowy dyszel z pęku trzciny, wygięty u nasady pozwalał na przemieszczanie się zadów zwierząt pod dyszlem. Połączenie dyszla z wasągiem nie było ruchome. Na przedzie dyszla za pomocą rzemieni drewna umieszczano podwójne jarzmo na karkach zwierząt. Wodze przeciągane były przez podwójne pierścienie przymocowane od zewnętrznej strony do dyszla. Sporym osiągnięciem dla ówczesnych konstruktorów było umieszczenie osi z tyłu wozu. Czyniono tak niewątpliwe dla lepszego rozmieszczenia ciężaru pojazdu na karkach zwierząt. Długość osi wozu dwukołowego wynosiła 45 cm. Pierścienie nozdrzowe i nachrapnik umieszczano tak samo jak w czterokołowcach. Woźnica siedział w pozycji niemalże stojącej na siodełku umiejscowionym między nogami. Balans osiowy był tak przemyślany aby prowadzący mógł wyrównywać równowagę przechylając się lub obciążając jedna z nóg. Ówczesna dwukółka nie była chroniona na bokach. Pewne zmiany konstrukcyjne nastąpiły w początkach II tysiąclecia p.n.e. W sumeryjskich pieczęciach z 18 wieku p.n.e. Zaczęto w tym okresie stosować dwukółki z chronionymi bokami. Boczne burty najczęściej zbudowane były z plecionej wikliny.
Babilończycy mimo sporej pomysłowości i późniejszej adaptacji konia, nigdy nie zdobyli się na jazdę wierzchem. Powodem tego była drobna budowa onagrów i ich krnąbrność. Pamiętajmy że konia wierzchowego nie stworzyła natura lecz człowiek stosujący selektywną hodowlę co lepszych sztuk, zmodyfikowane karmienie i trening rozwijający budowę anatomiczną swego kopytnego partnera.
IV Wykorzystanie konia do pojazdów kołowych w Mezopotamii
Onagry źle znosiły służbę człowiekowi i niezwykle niesfornie nosiły powozowe jarzmo.
Wraz z końcem III tysiąclecia p.n.e. zaczęto je zastępować „nowym zadziwiającym wynalazkiem” które przywiodły migrujące ludy stepu: koniem.
W tym okresie źródła mezopotamskie wymieniają kilka rodzajów koniowatych:
a) anse kur ra – dziki osioł górski;
b) anse dun gi. – dziki osioł pustyni
c) anse eden na – onagr;
d) anse bar an – krzyżówka osła i onagra;
e) anse zi zi – koń.
Na początku II tysiąclecia o koniach coraz częściej wspominają teksty sumeryjskie z Isin – Larsy i starohetyckie z Hatusa-Bogazkoy. Pierwsze wzmianki o zastosowaniu koni do powozów na terenie Mezopotamii pochodzą z lat 2094 – 2047 p.n.e. Konie wymieniane są w hymnie na cześć sumeryjskiego władcy trzeciej dynastii Ur-Szulgiego. Tekst podaje że przejechał on 140 km powozem używając siły pociągowej osłów, onagrów i koni. W tym okresie najczęstszą siłą pociągową stają się krzyżówki osła i onagra, konie są towarem niezwykle rzadkim i drogim. Cena za konia na początku II tysiąclecia p.n.e. wynosiła 500 owiec lub 2,5 kg srebra. Racje żywnościowe w tym okresie przeliczane były na jednostki zwane sila (1sila z sumeryjskiego „działka”, przydział = około180 g).
Konie karmiono pszenicą i sianem. Miary wynosiły w przeliczeniu na jeden dzień :
a) osioł transportowy – 5 sila;
b) zwykły osioł – 2 sila;
c) królewski osioł – 5 sila;
d) onagr – 7,5 sila dziennie;
e) koń – 10 sila dziennie.
Racje dzielone były także według pracy, którą odbywało zwierzę i pozycji ciągniętego przez nie człowieka. Często wydawano także przydziały specjalne. W nieco późniejszych prawach babilońskich jest także mowa o weterynarzach: jeżeli ich kuracja skutkowała dostawali hojną zapłatę, jeżeli jednak zwierze zmarło po ich kuracji – musieli płacić właścicielowi ¼ wartości zwierzęcia.
V Inwazja Hyksosów i rydwany Egipskie
Od połowy II tysiąclecia rozpoczyna się gwałtowna ekspansja konia i wysoko zaawansowanego technologicznie rydwanu. Do Mezopotamii przywodzą je dwa ludy: Huryci i Hyksosi. Ci ostatni obecnie utożsamiani najczęściej z niejednorodną etnicznie ludnością arabsko-azjatycką, migrująca ze wschodu i dzięki rydwanom podbijają Egipt w 1650 r. p.n.e. W owych czasach w państwie faraonów umiejętność korzystania z konia jest praktycznie zerowa (stąd zapewne brak konia w panteonie świętych zwierząt). Hyskoscy naczelnicy przejęli władzę jako XV i XVI dynastia. Oprócz rydwanu który zrewolucjonizował egipską taktykę, przywiedli także nową straszliwą broń: łuk kompozytowy oraz pancerze skórzane pokryte łuskami z brązu. Najeźdźcy zostają jednak przegnani w 1540 r. p.n.e, zaś Egipcjanie przejmują i udoskonalają ich technikę konstrukcji rydwanów i łuków kompozytowych. Dokonuje tego faraon Komose. Wrodzona wynalazczość pracowitych Egipcjan i ich zmysł techniczny przez lata nadają niebywałą lekkość hyksoskim zaprzęgom. I tak wykształca się klasyczny egipski rydwan, który stał się symbolem największej świetności państwa egipskiego zwanego w tym okresie epoką Nowego Państwa.
Armia egipska w okresie Nowego Państwa była już w pełni profesjonalna i zawodowa. Nie zrezygnowano jednak z poborów Egipcjan, których przez długie lata szkolono, stosując brutalne metody, znaczną jednak część armii stanowili najemnicy i arystokraci. Ci ostatni służyli w elitarnych oddziałach rydwanów i sprawowali funkcje dowódcze. Rydwan bowiem praktycznie we wszystkich kulturach był nie tylko wyspecjalizowaną bronią lecz także wyznacznikiem wysokiej pozycji społecznej.
Armia dzieliła się organizacyjnie na 4 wielkie „korpusy” czy „dywizje”, noszące nazwy najważniejszych bogów. Korpusy te liczyły 5000 żołnierzy – 4000 piechurów i 1000 członków załóg rydwanów. Podstawową jednostką była licząca 200 żołnierzy „kompania”, którą dowodził „nosiciel sztandaru”. Dzieliła się ona na 4 mniejsze oddziały, po 50 zbrojnych każdy. W późniejszym okresie, za Ramzesa IV, liczebność „kompanii” zwiększono do 250 wojowników. Zachowano podział na włóczników – tarczowników i łuczników. Broń o ostrzach z brązu skutecznie wypierała broń o ostrzach miedzianych czy kamiennych. Na wyposażeniu wojowników pojawiały się pancerze z pasków skóry lub nawet z brązowych pasów czy płytek (tych ostatnich używali przede wszystkim oficerowie i żołnierze gwardii faraona).
Każda „dywizja” miała na stanie pięćset rydwanów. Rydwanami zawiadywał osobny dowódca, wspierany osobnym urzędnikiem odpowiedzialnym za aprowizacje. Wielu badaczy skłania się ku teorii, że istniała osobna komórka administracyjna odpowiedzialna za wspólny trening koni i ludzi, mająca na celu poprawienie synchronizacji działań podczas walki.
Podstawową jednostką zaczepną rydwanów były zgrupowania po 25 oddziałów dowodzone przez osobnego oficera. Załoga składała się z woźnicy wyposażonego w tarczę i właściwego wojownika posługującego się łukiem. Bronią pomocniczą były oszczepy. Służba w oddziałach rydwanów była zastrzeżona dla ludzi najbogatszych, gdyż trzeba było na własny koszt kupić i rydwan, i konie. „Prowadzący wóz”, czyli wojownik walczący na rydwanie, był wielce cenionym stopniem w armii faraonów Nowego Państwa.
Oficerowie ci kończyli szkoły skrybów, często uzyskiwali wyższe stopnie wojskowe czy zostawali nomarchami, tworząc swoistą „arystokrację urzędniczo – wojskową”. Podczas marszu rydwany ubezpieczały kolumny piechoty. Podczas bitwy używano ich do szybkich uderzeń przez ostrzelanie z łuków. W przeciwieństwie do swych wrogów z państwa Hetytów, Egipcjanie stosowali rydwany jako ruchome platformy dla łuczników, co przy zastosowaniu łuków kompozytowych dawało im sporą przewagę nad wrogami preferującymi w takiej walce włócznie czy oszczepy.
Anatomia konia Hyksosów
Z okresu inwazji hyksoskiej przetrwały nieliczne szkielety końskie. Na ich podstawie można stwierdzić, że przeciętny rumak hyksosów mierzył od 120 do 130 cm w kłębie. Większość używanych do zaprzęgów wierzchowców była wałachami. Na podstawie obtarć na szczękach można także stwierdzić fakt używania wędzidła. Przeciętny wiek śmierci naturalnej u tych koni wahał się między 19 a 22 rokiem życia. Wiele z nich miało zgrubienia na pęcinach i wokół pęcin jako pozostałość po kontuzjach lub kalectw. Większość badaczy wskazuje że końmi najczęściej używanymi w armii hyksosów były wałachy. W późniejszych latach Egipcjanie szybko zwrócili uwagę na problem odrobaczania koni. Nie wiemy jak to robili, wiemy jednak że stosowano rodzaj dietetycznego przeczyszczenia żołądka końskiego.
Konstrukcja rydwanu egipskiego
Egipskie rydwany począwszy od XVI w p.n.e. robione były z cedru. Były to konstrukcje jednoosiowe. Drewno było najpierw moczone w gorącej wodzie i parze oraz umieszczane na wyginających je w odpowiednim kształcie formach. Podłoga zrobiona była z elastycznej wikliny, platanu lub drzewa sykomorowego,która spełniała też rolę resoru. Koła robione były najczęściej z importowanego drzewa jesionowego. Mierzyły od ziemi do górnej burty 75 – 120 cm wysokości. Oś główna pojazdu umieszczona była pod podwoziem na tyle pojazdu. Ich kadłuby o głębokości 50 cm i szerokości 1 m były niezwykle lekkie. Szerokość osi wozu wynosiła 150-175 cm. Taki szeroki rozstaw kół dawał dobrą stabilność. Koła posiadały 4 – 6 szprych (najczęściej 6) i 80 – 90 cm średnicy. Kabiny były pół otwarte od tylnej strony (z lewej strony do połowy długości kosza były zamknięte (miało to zabezpieczać klęczącego, woźnicę ) oraz wystarczająco głębokie by pomieścić 2 osoby). Długość wygiętego do góry dyszla wynosiła 250 cm. Był on połączony z górną częścią umieszczonej na tyle pojazdu osi. Dyszel mimo swojego kształtu nie umożliwiał przesuwania pod nim zadów końskich. Koła wkładane w oś ubezpieczane były na końcach osi ruchomymi szpilami dodatkowo przewiązanymi rzemieniami. Do takich dwukółek używano najczęściej 2 ogierów.
Wiadomo także, że pomysłowi Egipcjanie próbowali zaprzęgać do wozów zebry oraz okapi. Na podstawie eksperymentów przeprowadzanych na rekonstrukcjach egipskich pojazdów wywnioskować można że w kłusie rozwijały one prędkość 15 -17 km/h, w galopie zaś do 30 km/h. Na wizerunkach Tutanchamona i Ramzesa II widać że mają oni lejce przewiązane wokół ciała. Świadczyć to może, że konie szkolone był tak, aby kierować nimi balansem ciała i głosem. Trening walki w rydwanie polegał na ćwiczeniu strzelania z łuku do celu w pełnym galopie. Konie często ozdabiane były kolorowymi derkami i pióropuszami na nagłówku. Od każdego z koni szła para lejców. Ogłowie składało się podobnie jak obecnie z naczółka, nachrapnika, podgardla i wędzidła. Lejca lewa i prawa z obu boków konia przepuszczane były przez pierścień, później zaś szły do ręki powożącego – zwykle przez niewielki widełki przymocowane do jarzma spoczywającego w okolicach kłębu konia. Dawało to efekt podobny jak dziś daje czarna wodza. Rydwan egipski raczej nie mógł być cofany. Można było nim jechać tylko do przodu, zakręcając długimi łukami. Taktyka walki polegała na wyjechaniu łukiem przed przeciwnika i w trakcie długiego zakręcania, jadąc wzdłuż linii wroga ostrzeliwanie z łuku. W razie ataku obcych rydwanów strzelano do koni. Rydwany Egipskie były na tyle lekkie, aby w razie kontuzji koni można je było znieść z pola bitwy o własnych siłach. Zapas strzał w każdym zaprzęgu wynosił nieco ponad 80. Jeden papirusów egipskich z końca XV w. p.n.e. opisuje trening rydwanowo – strzelecki.
Bohater tego pisma, chwyta w pełnym galopie 4 strzały posyłając jedna po drugiej do 4 syryjskich waz oddalonych o 20 łokci. Po czym zawracając sięga po kolejne cztery powtarzając czynność. Łucznicy nosili tzw. zbroje segmentową. Główny ośrodek handlu końmi dla całego ówczesnego świata bliskowschodniego znajdował się w mieście Karkemisz. Była to metropolia kupiecka na styku dwóch najważniejszych rejonów handlowych: Syrii i ziem Mitanni. Miasto to zachowało swoja hipiczną hegemonie jeszcze siedem wieków po okresie egipsko – hetyckich konfiktów. Egipcjanie prawdopodobnie wspomagali swoje hodowle sporą ilością koni z płw. Arabskiego i Nubii. W połowie XIV wieku, przełamując impas konfliktów, Egipt związał się przymierzem handlowo – politycznym z państwem Mitanni. Sprowadzał stamtąd ogromne ilości koni.
Na pierwszy rzut oka rydwan egipski zdawał się być wiklinową zabawką. W praktyce jednak była to śmiercionośna broń.
Snajper woźnica i helikoptery
Hyksosi nauczyli Egipcjan wyrabiać drewniane lekkie koło szprychowe. Jak już wspominaliśmy wcześniej Hyksosi wraz z koniem i rydwanem przynieśli do Egiptu łuk o ogromnej sile rażenia zwany kompozytowym. Wielu z Państwa zada teraz pytanie „ co ma łuk do rydwanu?”. Ma bardzo wiele. Była to broń, w której drzewiec był kilkuwarstwową konstrukcją wykonaną z kilku rodzajów drewna, przy czym przynajmniej jedna warstwa była sklejana w stanie silnego naprężenia przy użyciu owczych ścięgien. Tak wykonany drzewiec nie jest w stanie rozprężonym (prostym) lecz tworzy wybrzuszony do zewnątrz kształt litery „C”. Długość takiego łuku nie przekraczała 170 cm. Strzały egipskie były bardzo lekkie. Ich zasięg dochodził do 350 m, zaś żaden ówczesny pancerz z brązu nie chronił przed penetracją strzały wystrzelonej z taką mocą. Przemyślni Egipcjanie umieścili na platformie rydwanu gruntownie przeszkolonego łucznika (umownie nazwijmy go snajperem).
Snajper jak wspomnieliśmy wcześniej był arystokratą, który praktycznie od dziecka uczony był strzelać z łuku do celu w trakcie jazdy rozpędzonym rydwanem. Rydwanem kierował wyuczony woźnica, który trenował powożenie równie ciężko jak jego strzelający partner. Trzecim i najważniejszym bohaterem jest koń, a właściwie para koni, także jak łatwo się domyślić gruntownie przeszkolona w biegach kondycyjnych i posłuszeństwie. Tak oto otrzymaliśmy elitarną załogę, dobrze się znającą i wzajemnie uzupełniającą.
Teraz pomnóżmy tę załogę razy 2500 rydwanów. Szybkie i doskonale reagujące na sygnały konie w połączeniu z ekstremalnie lekką konstrukcją były idealnym miejscem dla szybkostrzelnego snajpera perfekcyjnie zgranego z woźnicą. Pędzący w rydwanie snajper dysponował „karabinem maszynowym” ówczesnych czasów – łukiem kompozytowym, którego strzały przebijały prawie wszystko co napotkały na swej drodze. Wyobraźmy więc sobie atak kilkudziesięciu rydwanów pędzących równolegle do szeregów wroga z prędkością 35 k/ph, gdzie każdy rydwan wysyła kilka/kilkanaście strzał na minutę – absolutny pogrom. Warto dodać, że wielu badaczy zwraca uwagę na wątpliwość jednoczesnych masowych uderzeń wszystkimi rydwanami, ze względu na trudność operowania zaprzęgami w dużych zgrupowaniach (choć widok zmasowanego uderzania 2500 rydwanów niezwykle kusi wyobraźnię). Nawet jeżeli założymy, że były to ataki niewielkich liczebnie jednostek, zsynchronizowanych jednak ze sobą, efekt na pewno musiał być imponujący. W czasach gdy Egipcjanie byli u szczytu rozkwitu technologicznego, taki sposób walki porównać można jedynie do szokowego ataku helikopterów prowadzących nieprzerwany ogień. Nie śmiejmy się więc, gdy zobaczymy w muzeum niewielki „drewniany koszyk z kółkami” jest to bowiem aparatura pierwszej jakości, mimo minusów konstrukcyjnych uprzęży podgardlnikowo – popręgowej.
VI Huryci i rydwany Hetyckie
W czasie gdy Egipcjanie przejmowali i ulepszali hykoską technikę powożenia, ich północni sąsiedzi – Hetyci także nie próżnowali. Był to starożytny lud indoeuropejski, którego państwo leżało w centralnej części Azji Mniejszej, w łuku rzeki Kyzył Irmak (na wschód od dzisiejszej Ankary w Turcji). W porównaniu z tysiącletnim Egiptem Hetyci byli nowicjuszami w szeregach wielkich mocarstw. Wydaje się, że nazwa Hatti oznaczała pierwotnie terytorium wokół miasta Hattusas (ok. 160 km na wschód od Ankary), leżącego w pobliżu dzisiejszej tureckiej wsi Bogazköy. W III tysiącleciu p.n.e. mieszkańcy tego regionu posługiwali się językiem hattili i mieliby z tej racji pierwotne prawo do nazwy „Hetyci”, gdyby nie zostali wchłonięci przez lud, który był twórcą późniejszego królestwa ze stolicą w Hattusas. Zmiany lingwistyczne świadczą że musiał to być lud pochodzenia indoeuropejskiego, który przybył do Azji Mniejszej przez cieśninę bosforską prawdopodobnie w końcu III tysiąclecia.
Przybysze ci osiedlili się najwidoczniej w znacznej liczbie wśród ludności Hatti i zdominowali ją do tego stopnia, że do czasu dojścia do władzy dynastii, która założyła królestwo w Hattusas (ok. 1750 r. p.n.e.), język tej rodzimej ludności zdążył już zaniknąć, utrzymując się jedynie jako liturgiczny w kulcie niektórych bogów. Przez następne 300 lat wojowniczy Hetyci stopniowo narzucali swe panowanie miejscowej ludności. Szczyt potęgi tego państwa przypada na lata 1450 – 1200 p.n.e. W tym okresie wyspecjalizowana armia hetycka hurmem wdziera się do Mezopotamii obracając w zgliszcza Babilon i Syrię. Najważniejsza zdobyczą Hetytów było jednak królestwo Mitanni, którego mieszkańcy zwani Hurytami umieli posługiwać się koniem i rydwanem.
Hurytami zwykło się nazywać ludność migrującą z terenów dzisiejszej Armenii. Ich praojczyzna nie jest dokładnie znana, lecz zapewne pochodzili z regionów zakaukaskich albo przynajmniej przechodzili przez nie w swych wędrówkach. Gdy wiadomości o ich istnieniu, w postaci imion huryckich, pojawiają się po raz pierwszy w źródłach mezopotamskich, odnoszą się one do wschodnich obszarów nad Tygrysem i do gór Zagros, gdzie też w dalszym ciągu można lokować Hurytów w pierwszych wiekach II tvsiąclecia p.n.e. Wiele imion huryckich pojawia się wśród przedstawicieli mieszkającego w górach Zagros plemienia Turukku, które położyło kres panowaniu asyryjskiego władcy Iszmedagana (ok. 1780-1741 p.n.e.). Pod koniec panowania I dynastii babilońskiej (ok. 1595 r. p.n.e.) Huryci siłą wdarli się do północnych regionów Mezopotamii i na wschodnie obszary Syrii, wywołując tam przez pewien czas chaos.
Gdy źródła mówiące o nich znów się pojawiają, Huryci są już ustabilizowani na rozległych obszarach w wielu regionach Asyrii i Syrii, a ślady ich obecności występują na terenie całego Żyznego Półksiężyca i Anatolii. Ich politycznym centrum stało się państwo Mitanni..). I choć ci ostatni byli jeszcze obecni na obszarach nowego królestwa, Huryci zdecydowanie w nim dominowali. W trakcie swojej wędrówki na tereny Mezopotamii Huryci zetknęli się z Ariami. Kontakt miał charakter pokojowy, polegając na ogólnym mieszaniu się obu grup etnicznych i dopuszczając zawieranie małżeństw pomiędzy ich przedstawicielami. Dzięki pokojowemu współżyciu Huryci nauczyli się od Ariów hodowli i ujeżdżania koni oraz ich zaprzęgania do lekkich rydwanów, co podczas inwazji na tereny Żyznego Półksiężyca dawało Hurytom przewagę w działaniach wojennych i w efekcie doprowadziło ich do potęgi państwa Mitanni w latach 1600 – 1500 p.n.e. Warto zaznaczyć że jako rydwanów do celów wojennych w większej liczbie użyli właśnie Ariowie min. w trakcie inwazji na Indie północne. Nie wiemy jednak jak wyglądały te konstrukcje ponieważ nie zachowały się żadne źródła informujące nas o tym dokładnie. W 1450 r. p.n.e. korzystając z wewnętrznego osłabienia Hurytów ich stolicę zdobywają Hetyci, dokonując aneksji prawie całego kraju.
Hetyci, wykorzystując doświadczenia Hurytów z koniem przyswajają i ulepszają techniki hodowli. I tu także warto zaznaczyć, iż wiele wskazuje na to że sami Hetyci konia znali jeszcze przed zetknięciem się z Hurytami, nie znali jednak możliwości jego masowego użycia oraz kwestii związanych z treningiem i zaawansowaną hodowlą. Rydwan hurycki był pojazdem bardzo lekkim, lecz mocnym. Był to pojazd dwukołowy zaprzęgnięty w 1 parę koni. Budowano go z różnych rodzajów drzewa i uzupełniano skórami oraz elementami z brązu. Koła dysponowały 4 szprychami. W boju załoga składała się z dwóch osób: wojownika zwanego marjanni oraz woźnicy. W wojsku mitannijskim na 10 piechurów przypadał 1 rydwan. W przeciętnej osadzie hurykiej na 100 domów przypadało 10 takich, których właściciele posiadali rydwan. Do walki na 1000 – 1500 pieszych do boju ustawiało się 80 – 90 rydwanów. Wojownicy rydwanowi stanowiący uprzywilejowaną kastę bojową mieli obowiązek stawić się na królewskie wezwanie (sukallu) z parą koni bojowych.
Państwo Mitanni słynęło z bardzo dobrych koni. Obrotny handlarz mógł się spodziewasz nawet 10 min miedzi za jednego konia do rydwanu1. Takimi handlarzami byli najczęściej lokalni przywódcy określonej miejscowości. Kradzieże koni karane były wygnaniem. Konie zaczynano trenować po ukończeniu roku, zaś do rydwanów wprawiano już dwulatki. Średnia wiekowa koni służących w rydwanach wahała się od 4 -10 roku życia. Rasy dzielono na rejony hodowli, którymi były najczęściej określone miasta i miejscowości (Markunas, Zilukannu, Baritanna, Hanigalbat). Rasy końskie utożsamiano także z określonym umaszczeniem.
Żołnierze walczący w rydwanach osłonięci byli łuskową zbroją z brązu. Konie chronione były grubymi derkami na ciele (parasanna) i w górnej części szyi (gripsu). W miejscach podatnych na obtarcia używano także wełny i koźlej skóry. Była to narzuta ze skóry przyczepiana osobnym pasem do kłębu, zadu i karku. Do skóry przyczepiana była narzuta z płytek z brązu zwana sariam. Huryci używali wędzideł i jarzma z podwójnymi wodzami ( dwie wodze na każdego konia). Dyszel połączony z podwoziem osadzony był nisko i złamany ku górze kątem rozwartym. W trakcie wojny marjanni sami troszczyli się o uzbrojenie, konie i rydwan. Z magazynów królewskich dostarczano im racje żywnościowe. Świadczy to o elitarnym charakterze tych jednostek – bogatej arystokracji, którą stać było na utrzymanie koni. Wśród Hurytów rydwan był także wyznacznikiem wysokiej pozycji społecznej (społeczeństwo dzieliło się na 4 warstwy: marjanni, ehele, haniahhe, hapusze). Po podboju hetyckim książęta huryccy i wojownicy marjani przysięgali wierność władcy hetyckiemu, świadkiem czego mieli być bogowie. Za złamanie takiego posłuszeństwa miała ich wiec spotkać kara boska. Huryci odnosili się z wielką miłością do koni. Za przykład jak ważny koń był w ich mentalności niech posłuży tutaj cytat korespondencji z życzeniami władcy Mitannijskiego –Tuszartty, do faraona Egipskiego:
„Oto mówi Tuszartta, król kraju Mitanni, twój teść, który cię kocha, twój brat. Mnie wszystko wiedzie się dobrze, niech się i tobie wszystko dobrze wiedzie! Memu zięciowi, twoim żonom, twym koniom, rydwanom i twemu krajowi niechaj się wiedzie bardzo dobrze!”
Hetyci równie zmyślni co ich egipscy sąsiedzi natychmiast zaadoptowali zaprzęgi hurytów. Wykorzystując ich wiedzę stworzyli pojazd którego głównym celem był szybki atak z zasadzki. W przeciwieństwie do wyrafinowanego snajpera faraonów, hetyci stawiali na siłę rzutu oszczepem i brutalna walkę. Oczywiście w starciu na odległość egipski snajper nie dawał żadnych szans oszczepnikowi z Hattusas. Gdy jednak ów oszczepnik w wielkim pędzie frontalnie uderzał z zaskoczenia, snajper jedyne co mógł czynić, to brać nogi za pas.
Konstrukcja pojazdu hetyckiego
Koła w rydwanach hetyckich podobnie jak u egipskich miały 6 szprych. Podobnie jak Egipcjanie rydwan hetycki był konstrukcją drewnianą. Oś pojazdu w przeciwieństwie do wzorca egipskiego znajdowała się pośrodku podwozia. szerokość kosza wzdłuż osi wynosiła 125-130 cm, wysokość 1 m, długość prostopadle do osi 1 m. Anatolijski typ rydwanu w przeciwieństwie do plecionych konstrukcji egipskich, syryjskich i numidyjskich był konstrukcją ze zbitych pionowo szerokich na 10 cm listewek z twardego lekkiego, drewna. Szkielet był wykonywany podobnie jak w Egipcie z drewna rozmiękczanego w gorącej wodzie lub parze i potem na powrót formowanego. Wygięty do góry dyszel podobnie jak w rydwanach egipskich był połączony z osią pod podwoziem. Tak samo jak w egipskich konstrukcjach nie był on na tyle podniesiony by konie mogły pod nim przemieszczać zady. Wodze wędzidłowe przekładano przez dodatkowy pierścień 20 cm poniżej pierścienia jarzma. Pierścień ten połączony był z popręgiem i napierśnikiem. Podłoga kadłuba uszczelniana była plecionką rzemienna z nagarbowanej skóry bawolej.
We wczesnym rydwanie hetyckim znajdowały się początkowo 2 osoby: uzbrojony w tarcze woźnica (kartappu) i uzbrojony w łuk wojownik (sus). W późniejszym okresie w rydwanie znajdowały się 3 osoby : powożący, tarczownik i odziany w hełm i zbroję z brązu do kolan miotacz oszczepów. Woźnica i tarczownik posiadali ochrony z grubych tkanin. Tarczownik posiadał dodatkowo 3 dzirty. Załoga rydwanu oprócz oszczepów posiadała miecze, maczugi i topory. Konie na czas walki chronione były także grubymi skórzanymi derkami, pokrytymi zbroją łuskową z brązu. Oddziałami konnymi dowodził „władca koni” (en anse kur ra). Dowódca osobistej gwardii konnej przy królu zwany był gal sus kusing. Przywódca woźniców określany był jako gal salasha.
Wyższość hetyckiej sztuki powożenia podparty był także kompleksowym systemem treningu kondycyjnego koni. Treningi przebiegały w trakcie zgrupowań samych rydwanów i najczęściej polegały na podjeżdżaniu pełnym galopem (być może cwałem) oraz rzucaniu do zawieszonego i rozkołysanego worka z piaskiem. W inskrypcjach Ramzesa II załogę hetycką zwykło się nazywać humty – kobiecy wojownicy. Była to aluzja do długości luźno opadających włosów, które u Hetytów były symbolem określonej roli społecznej. Wielu badaczy skłania się ku teorii że Hetyci nie sprowadzali koni jako daniny. Wynika to stąd że mili łatwy dostęp do koni husyckich i z terenów Anatolii, oraz fakt że ich armia składała się z przybywających na wezwanie władcy, w pełni wyekwipowanych sił wasalnych. Z hetyckich źródeł ekonomicznych wynika że niezwykle rozpowszechnioną była prywatna hodowla koni na handel z państwami ościennymi. Możemy więc śmiało powiedzieć, że Hetyci byli potentatami hippicznymi. Kradzież koni była karana grzywną o wartości 50 koni w różnym wieku. Miesięczny koszt wynajęcia konia wynosił 1 szekla srebra (w kodeksie Hammurabiego 2 szekle srebra to roczny dochód rzemieślnika).
System treningu kondycji wdł. Traktatu Kikkuli
Do naszych czasów przetrwał obszerny traktat opisujący system karmienia i podwyższania wydajności konia. Pismo to nazywane jest od imienia jego twórcy traktatem Kikkuli.
Kikkuli był huryckim trenerem koni w armii hetyckiej. Jest to pierwszy hipiczny traktat w dziejach cywilizacji. Napisany został 1345 lat przed narodzinami Chrystusa. Zobrazowany w nim trening trwa 214 dni. Jego celem jest rozbudowa kondycji i siły anatomicznej konia. Nie ma tam informacji na temat technik powożenia. Kikkuli podzielił jednostki miar długości jakie konie mają przebyć każdego dnia.
214-dniowy trening kondycyjny przez wielu zwany „interwałowym” polegał na codziennym przebiegnięciu przez konia określonego odcinka, w określonych przerwach (interwałach). Proces rozwoju mięśni i kondycji wspomagany był odpowiednio ułożoną dietą oraz ćwiczeniami w wodzie. Koń trenowany był bez uprzęży. Biegł najczęściej przewiązany do rydwanu zaprzężonego w doświadczone i wytrenowane konie. Kikkuli był zdania, że to co konie mają wykonać w uprzęży, powinno się najpierw przećwiczyć bez jej ciężaru. Miało to odciążyć konie od niepotrzebnego stresu. Konie były przygotowywane do marszów w dzień i w nocy.
Miary odległości w traktacie kikuli
Musimy pamiętać że Kikkuli nie posiadał zegarka, zaś miary odległości mierzono wówczas zupełnie innymi jednostkami niż obecnie. Wiadomym jest że określone dystanse zwał Danna oraz iku. Naukowcy i sportowcy spierają się co do kwestii przeliczenia ich na miary obecne. Odnośnie traktatu
Kikkuli cztery najbardziej uznane podziały miar wynoszą:
a)1 danna = 10,7 km, 1 iku = 107 m;
b) 1 danna = 6 km, 1 iku = 60 m;
c) 1 danna = 5 km, 1 iku = 50 m;
d) 1 danna = 1,5 km, 1 iku = 15 m.
Kikkuli w swoim traktacie nie precyzuje dokładnie chodów. Używa on określeń : wolne tempo i szybkie tempo. Możemy się tylko domyślać że w przypadku koni do rydwanu może chodzić tu o sekwencje kłusa i galopu. Nie można jednak wykluczyć że mogły to być interwały stęp – kłus, stęp – cwał, inochód – kłus, inochód – cwał.
Dobowe miary karmienia w okresie pokoju
1 UPNU – 0,84 litrów
1 SUTU – 10 litrów
a) rano: 1 UPNU owsa, 2 UPNU jęczmienia, 1 UPNU siana lub plew/sieczki;
b) w południe: 2 UPNU owsa, 2 UPNU jęczmienia, 3 UPNU siana/plew/sieczki/;
c) wieczorem:2 UPNU owsa, 1 UPNU jęczmienia, 4 UPNU siana/plew/sieczki;
d) na noc: siano.
Kikkuli opisuje także kiedy należy dodawać koniom zielonki, czyli świeżo skoszonej trawy, soli i kory drzewnej. Kikkuli zaleca także dodawanie kaszy, soli, słodu, oraz posiekanej słomy. Przestrzegał przed pojeniem koni po ciężkiej pracy. Zwracał uwagę na temperaturę mycia konia – po treningach powinna być lekko podgrzana. Zwracał także uwagę na wpływ odpowiednio stosowanej zimnej wody na udrażnianie serca. Uczulał także na częste namaszczanie konie olejkami rozgrzewającymi. Dodawał, że konie które w będą typowane do wspólnego rydwanu powinny stać obok siebie i dobierane tak by ich temperamenty się uzupełniały.
Ostateczne starcie
1275 lat przed narodzinami Chrystusa nieopodal syryjskiej twierdzy Kadesz (obecnie Tell Nebi Mend) nad rzeką Orontes, stanęły naprzeciw siebie armie hetyckiego króla Muwatallisa II i egipskiego faraona Ramzesa II. Oba mocarstwa wystawiły najsilniejsze wojska na jakie było je stać, bowiem zwycięzca tego starcia wygrywał kontrolę nad całym ówczesnym światem.
Dla Imperium Hetyckiego rozpościerającego swoje granice od zachodnich brzegów płw. Anatolijskiego, przez Syrię i Mezopotamię, królestwo Egiptu było ostatnim niepokonanym przeciwnikiem. Dla egipskiej dynastii Ramzesydów, która obróciła w zgliszcza Nubię, Palestynę i Liban, wydarcie Hetytom środkowej Syrii było bramą dla podboju całego Bliskiego Wschodu.
Muwatallis II zgromadził 2500 rydwanów i 36 tysięcy ubezpieczającej je piechoty, będącej mozaiką kontyngentów państw wasalnych. Ramzes II dysponował 20 tysiącami doskonale wyszkolonych ludzi, podzielonych na 4 armie noszące imiona 4 najważniejszych bogów egipskich (Amon, Re, Ptah, Set). Każda z nich liczyła 5 tysięcy żołnierzy w tym1000 walczących w rydwanach. Atutem Ramzesa była ciężkozbrojna piechota wspomagana przez doskonałych łuczników libijskich. Przeciwwagą dla nich w wojsku Muwatallisa były wyspecjalizowane jednostki łuczników syryjskich. Faraonowi towarzyszył wyborowy odział specjalny, zwany Naarin, oraz elitarna gwardia królewska. Jak się później okazało mieli oni odegrać niezwykle ważna rolę w bitwie.
Hetyci słynęli z doskonałej siatki szpiegowskiej, dzięki której umiejętnie wprowadzali przeciwnika w błąd. Zaprocentowało to pod Kadesz. Młody i porywczy Ramzes II przeprowadził otwarcie swoje wojska przez pustynie w okolice twierdzy Kadesz. Doświadczony strateg Muwatalis przemierzając skrycie nocnymi marszami to samo terytorium, wysłał liczną grupę szpiegów przebranych za lokalnych mieszkańców. Maszerujący dumnie Ramzes napotyka ich przy brodzie na rzece Orontes. Faron zostaje wprowadzony w błąd informacjami że Hetyci są 200 kilometrów od jego armii, wycofując się w popłochu przed wielkością Egiptu. Zawierzywszy kilkakrotnie powtarzającym się fałszywym zdaniom boski syn słońca śmiało kieruje się ku ziemiom przeciwnika rozciągając swa armię na odległość 15 kilometrów. Na to tylko czekali Hetyci.
O świcie sztab główny wojsk egipskich z przerażeniem konstatuje że potężna armia Muwatallisa znajduje się 2 km od obozu faraona. Otrzeźwienie przychodzi zbyt późno bowiem w tym momencie 2500 hetyckich rydwanów w pełnym pędzie przeprawia się przez Orontes i ogromnym impetem rozgniatają prawa flankę rozciągniętej w bezładzie egipskiej armii, kierując się prosto na nie umocniony obóz Ramzesa. W zgiełku i wołaniu o litość pada pod ciężkimi kołami hetyckich rydwanów armia „Re”. Pod wpływem bezładnej ucieczki w panikę wpadają żołnierze armii „Amon”. Niesieni szałem bitewnym Hetyci przełamują mur z tarcz wokół obozu i wdzierają się do środka.
Dla obserwującego z uśmiechem przebieg bitwy Muwatallisa, walka zdaje się być przesądzona. W tym czasie jednak młody Ramzes skupiwszy wokół siebie gwardię królewską kilkakrotnie atakuje plądrujących obóz Hetytów. Widok samego Farona nacierającego na wroga wprowadza zamieszanie wśród obcych żołnierzy. W tym momencie docierają spóźnione armie „Patah” i „Set”. Uśmiech obserwującego bitwę ze wzgórza Mwatallisa szybko znika na widok jego uciekających w panice niezwyciężonych rydwanów. Na karkach hetyckich żołnierzy Egipcjanie docierają do linii piechoty. Po krwawej walce zostają jednak szybko odparci i wracają na swoje pozycje.
W drugim dniu bitwy obaj władcy stają przed iście filozoficznym problem:
a. Egipcjanie nie mogą przełamać linii piechoty Hetyckiej bo Hetytów jest więcej;
b. Hetyci mimo że jest ich więcej nie mogą przełamać szeregów Egipskich bo nie maja już rydwanów, które zniszczone zostały pierwszego dnia.
Niechętnie przyjęty remis nie zadowolił żadnego z władców. W tym remisie pilnowali się oni wzajemnie przez całą najbliższą epokę, przez historyków starożytności zwaną odtąd żartobliwie„epoką równowagi mocarstw”. Czy nie nasuwają się Państwu pewne podobieństwa?
1Syryjski talent o wadze 28.2 kg dzielił się np. na 60 min (1 mina = 470 g); mina dzieliła się na 50 szekli. Szeklowi ugaryckiemu (9.4 g) dokładnie odpowiada egipski kedet i jest równy 3/4 egipskiego złotego debena (12.83 g), a zatem 4 szekle ugaryckie (4 x 9.4 g = 37.6 g) w przybliżeniu odpowiadają 3 egipskim złotym debenom (3 x 12.83 g = 38.49 g).
[Best_Wordpress_Gallery id=”63″ gal_title=”świat w dobie rydwanów cz.1″]